Przejdź do głównej zawartości

Czy można być szczęśliwą kobietą po sześciu godzinach snu?

Tydzień wyzwania 30 dni do bycia lepszą wersją siebie już za mną. Na początku nie było łatwo. Marudziłam, wściekam się o byle co i nie miałam na nic ochoty. Wstawałam z łóżka i myślałam że to będzie kolejny zły dzień. I był. Na moje własne życzenie. 

Przełom nastąpił w piątek. Po raz pierwszy w tym tygodniu miałam zostać cały dzień sama z dziećmi. Do tej pory przyjeżdżali bowiem do pomocy moi rodzice, bo tak się posypałam, że nie dawałam rady. Strasznie się bałam jak to będzie - czy starczy mi cierpliwości, czy dopilnuję dzieci, czy uda mi się zapanować nad ich krzykiem. Postanowiłam podejść do tego jak do wyzwania. Założyłam że podobnie jak mój mąż następnego dnia idę do pracy. Chciałam po prostu ten dzień przetrwać. Nastawilam budzik na 5:30, pomodliłam się o siły na kolejny dzień i poszłam spać.

Adaś miał jednak inne plany na tę noc. Do północy wiercił się i co chwila wybudzał. W końcu wylądował ze mną w łóżku. Dzięki temu on się trochę uspokoił, a ja mogłam się przespać.

Zdjęcie autorstwa Aphiwat chuangchoem z Pexels


I tak nastał poranek dzień piątych. Zadzwonił budzik. Pomyślałam: jeszcze pięć minutek. Wstałam o 5:45. W całym domu panowała cisza. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie obudził mnie płacz dziecka albo kuksaniec w żebra. Mogłam w samotności skorzystać z toalety, umyć twarz i zęby oraz nałożyć krem. Na spokojnie zmieniłam piżamę na koszulkę i leginsy, a w przypływie luksusu nawet rozczesałam włosy. I dalej było cicho.

Poszłam do kuchni. Przygotowałam śniadanie dla siebie i męża. Nawet jak przykładna żona zrobiłam mężowi kanapki do pracy. Zjedliśmy bez pośpiechu, obejrzeliśmy"Wstawaki" i porozmawialiśmy o naszych planach na ten dzień. Było naprawdę miło.

Dzieci wstały o 7:00 i dość głośno oznajmiły światu, że już się wyspały. I chociaż powitały mnie kakofonią pisków i płaczu to miałam siłę, by poskromić ich marudzenie. Mimo, że tej nocy spałam tylko sześć godzin i to z przerwami na karmienie, czułam się szczęśliwa jak rzadko kiedy. Ten poranek dał mi tyle mocy i pozytywnej energii, że rozbłysłam jak jakaś supernowa. A najlepsze w tym wszystkim jest to że świecę DALEJ.

Komentarze

Najchętniej czytane

Plan dnia 20-miesięcznego dziecka

Plan dnia 19-miesięcznego dziecka

Plan dnia 18-miesięcznego dziecka