Przejdź do głównej zawartości

Rozszerzenie diety tydzień po tygodniu. Tydzień 7.

W tym tygodniu przestałam się spinać tym całym rozszerzeniem diety. Poszłam po prostu na żywioł i chyba wyszło mi to na dobre, bo Adaś ładnie a przede wszystkim chętnie je. I pomyśleć, że to wszystko za sprawą mojej teściowej, której nie chce się osobno gotować dla dziecka.

Poniedziałek- mus jabłkowy z cynamonem + ziemniaki
W poniedziałek wyruszyliśmy na wyprawę do dziadków w Częstochowie. Czekała nas trzygodzinna podróż pociągiem. Wzięłam z myślą o Karolci takie tubki z owocami. Córka jednak nie była nimi zainteresowana, za to Adaś wyciągał rączki. Dałam mu kilka łyżeczek musu jabłkowego z cynamonem. Synek chętnie jadł a do jego brzuszka trafiła 1/3 opakowania. Później Adaś zjadł ziemniaki na obiad.

Wtorek - krupnik + ziemniaki + kurczak gotowany
We wtorek zaczęliśmy wielki objazd po rodzinie męża. Na pierwszy ogień poszła babcia Ela, która słynie z przygotowywania pysznego krupniku. Karolcia jest wielką fanką tej zupy i babcia z myślą o niej przygotowała krupnik. Postanowiliśmy dać na spróbowanie także Adasiowi. Synek chętnie jadł a tym samym dołączył do grona krupniożerców. Na drugie danie babcia przygotowała ziemniaki i kurczaka pieczonego. Adaś chętnie zjadł ziemniaki i dostał na spróbowanie kawałki kurczaka. Drób mu posmakował bo chętnie otwierał buźkę na kolejne kawałeczki mięska.

Środa - banan + krupnik + arbuz
W środę byliśmy u drugich dziadków. Poczęstowali dzieci owocami. Karola nie była zainteresowana ale Adaś zjadł 3/4 banana. Potem na obiad dojadł krupnik, który dzień wcześniej dała nam babcia Ela. Po południu odbyła się degustacją arbuza. Synek chętnie jadł ale na koniec się lekko zakrztusił, więc skończyliśmy jedzenie.

Czwartek - żurek + ziemniaki + kurczak
W czwartek byliśmy u cioci Wandy i wujka Michała. Ugościli nas żurkiem. Oczywiście dzieci zaczęły wyciągać rączki do miseczek więc dostały na spróbowanie. Karola szybko zrezygnowała z jedzenia zaś Adaś jadł chętnie. A właściwie to pił bo dałam mu tylko wywar. Po południu babcia przygotowała ziemniaki z kurczakiem na parze, więc Adaś był w siódmym niebie, bo dostał to co lubi.

Zdjęcie autorstwa Cleyder Duque z Pexels


Piątek - chrupki kukurydziane + zupa jarzynowa+ ziemniaki + ryba

W piątek zaczęliśmy objazd po cmentarzach. W samochodzie zawsze mamy chrupki kukurydziane dla Karolki, więc jak ona jadła to i Adaś dostał. Póki co nie jest to jego ulubiona przekąska. Po południu była zupa jarzynowa czyli znane i lubiane smaki Adasia. Na drugie danie babcia Renata zaserwowała ziemniaki i rybę. Mój mąż uznał, że dziecko też powinno spróbować, więc Adaś dostał kawałek pieczonej rybki. Najlepsze że nikt nie wie co to za ryba była. W każdym razie miała bardzo kruche mięsko, więc bez problemu Adaś sobie z nią poradził. Ogólnie jadł chętnie.

Sobota  - banan + zupa jarzynowa
W sobotę byliśmy cały dzień z teściami. Adaś dostał banana w ramach drugiego śniadania. Do jedzenia tego owocu nie trzeba było go przekonywać. Na obiad była zupa jarzynowa z poprzedniego dnia. Adaś zjadł dużą porcję a potem jeszcze dobił mleczkiem.

Niedziela - ziemniaki + zupa brokułowa
W niedzielę byliśmy na Jasnej Górze, więc wszystkie poranne karmienia fundowała mama. W ramach obiadu Adaś zjadł ziemniaki o zupę brokulową. Zupa nie za bardzo mu smakowała i zjadł tylko kilka łyżeczek, ale zawsze lepsze to niż nic. Na deser dostał na spróbowanie wiśniową galaretkę - gdyby nie mój sprzeciw to mąż dałby mu cały pucharek od lodów.

Siódmy tydzień rozszerzenia diety - podsumowanie
Ogólnie jest dobrze, ale w dalszym ciągu chaotycznie. Adaś chętnie je jeśli jest głodny. Po solidnej porcji mleka nie przejawia zainteresowania innymi pokarmami. Synek wyraźnie preferuje smak słodki. Woli jeść owoce niż warzywa. Coś czuję że będzie mięsożercą. Póki co nie wystąpiły żadne reakcje alergiczne.

Plany na kolejny tydzień
Piszę to już po raz kolejny ale moim planem jest systematyzacja posiłków Adasia. Do tej pory Adaś jadł owoce o różnych porach dnia. Chciałabym aby były one zawsze w porze drugiego śniadania. Chcę nauczyć syna też jedzenia obiadu. Do tej pory jakoś to nawet wychodziło ale w domu jemy obiad nieco później niż na wyjeździe. Oczywiście nie spinam się z tymi założeniami. Co będzie to będzie.

Komentarze

Najchętniej czytane

Plan dnia 20-miesięcznego dziecka

Plan dnia 19-miesięcznego dziecka

Plan dnia 18-miesięcznego dziecka