Przejdź do głównej zawartości

Rozszerzenie diety tydzień po tygodniu. Zakończenie

Chyba nadszedł ten czas, kiedy mogę napisać, że moje dziecko je pokarmy stałe. Wprawdzie nie wszystko jeszcze wprowadziliśmy (nabiał i jajka przed nami), ale Adaś już całkiem sporo zajada. Daje mu do spróbowania tak wiele rzeczy, że nie jestem ich już w stanie notować. W związku z tym postanowiłam zakończyć ten cykl wpisów. 


Oczywiście jeszcze nie raz poruszę tematykę żywienia niemowląt i dzieci. Chciałabym to jednak zrobić w innej formie. Marzą mi się cotygodniowe jadłospisy Karolci i Adasia, ale póki co powstają one częściej w mojej głowie niż na papierze. Poza tym gusta żywieniowe się zmieniają, a dzieci nie zawsze chcą jeść to co im akurat proponuję i muszę naprędce podawać coś innego. Dlatego muszę jeszcze przemyśleć ewentualną nową formułę wpisów dotyczących jedzenia przez moje dzieci. 


Mam nadzieję, że to co powstało do tej pory się komuś przyda. Pisałam o tym, przede wszystkim aby utrwalić własne wspomnienia i zyskać cenną pamiątkę. Było od serca i tak zwyczajnie bez udziwnień. Zwykłe rozszerzenie diety w zwykłej rodzinie. 

Zdjęcie autorstwa amsw photography z Pexels


Dziękuję za te osiem tygodni wspólnej drogi. Dla mnie to kawał czasu, który pozwolił mi też trochę spojrzeć z dystansu na dietę Adasia i poznać jego preferencje smakowe. Zgromadzone zapiski posłużą mi do dalszego konstruowania diety synka i będą miłą pamiątką za kilka lat. 


Na zakończenie chciałabym tylko dodać, że to sama radość patrzeć jak dziecko otwiera usta i poznaje nowe smaki. To też fantastyczna zabawa, która pozwala na nowo odkryć przyjemność jejdzenia. Dlatego nie przestawajcie smakować życia i delektujcie się nim każdego dnia. 


Smacznego! 

Komentarze

Najchętniej czytane

Plan dnia 20-miesięcznego dziecka

Plan dnia 19-miesięcznego dziecka

Plan dnia 18-miesięcznego dziecka