Przejdź do głównej zawartości

Co się wydarzyło, że nas tak długo nie było

Chyba każdy zauważył, że od mniej więcej od połowy września nastała tu głucha cisza. Nie, nie złapaliśmy covid-19, ale rozłożyło nas coś innego. Zarówno moje dzieciaki, jak i ja mamy katar i kaszel wywołany ściekającymi do gardła glutami. Chyba nie muszę pisać, jak bardzo to potrafi wykończyć. Sama mam dość a co dopiero dzieci. Karolcia i Adaś śpią bardzo niespokojnie. Córka często w nocy chce pić, więc mój mąż przeniósł się ze spaniem do jej pokoju. Teraz jedynym mężczyzną w naszym łóżku jest Adam, który także czuje suchość w gardle, która potrafi ukoić tylko mamina pierś i wydobywające się z niej mleko. W konsekwencji śpimy razem, bym i ja mogła choć trochę pospać, by na drugi dzień jakoś egzystować.

Już od trzech tygodni korzystamy z teleporad pediatrów. Byliśmy nawet na wizycie w gabinecie, gdzie padło bardzo enigmatyczne stwierdzenie "infekcją górnych dróg oddechowych". Mamy się inhalować, dużo pić i wietrzyć. A i jeszcze brać syrop ale to tylko ja i Karola. Adasiowi ma przejść samo. Póki co nikomu nie przechodzi.

Zdjęcie autorstwa Karolina Grabowska z Pexels

Jakby tego było mało znów zalała nas fala zachorowań, więc ograniczyliśmy odwiedziny dziadków do zera. Nie wiadomo co to w nas za choróbsko siedzi, a mój tata nie dość że z nadciśnieniem to i z cukrzycą się zmaga. Wolimy nie ryzykować. Jakoś damy radę przetrwać. Dobrze, że chociaż męża mojego się nic nie czepia, bo jeszcze jakby on coś złapał to byłaby masakra do kwadratu. A tak jest tylko zwykła.

Staram się nie narzekać. Skupiam się na przetrwaniu, inhalowaniu i wietrzeniu. Kiedy mogę to śpię, a jak nie mogę to odpuszczam to, co mogę. I tak odpuściłam pisanie, sprzątanie i prasowanie. Ale do wszystkiego wrócę. A właściwie to już wracam, bo mam tyle do napisania, posprzątania i poprasowania. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Najchętniej czytane

Plan dnia 20-miesięcznego dziecka

Plan dnia 19-miesięcznego dziecka

Plan dnia 18-miesięcznego dziecka