Przejdź do głównej zawartości

Matko! Zacznij żyć!

Każdy kto leciał samolotem wie, że jeśli dojdzie do spadku ciśnienia to w pierwszej kolejności należy założyć maseczkę sobie, a dopiero później lecącemu z nami dziecku. Długo zastanawiałam się czemu tak a nie odwrotnie. W końcu instynkt macierzyński podpowiada, że trzeba w pierwszej kolejności zająć się maluszkiem. W końcu zrozumiałam, że cóż z tego że uratujemy dziecko jak nie będzie miał się nim kto zająć. Mam wrażenie, że w życiu codziennym jest podobnie. My matki zapominamy o sobie i swoich potrzebach. A może generalizuje? Może tylko ja zapominam.

Ostatnio słyszałam ciekawą definicję matki. Matka - nie je, nie śpi i nie pije a wciąż chodzi, bawi się i żyje. I pomyślałam, że to dokładnie o mnie. Nie wiem, jak to wygląda u Was, ale ja mam problem, aby zjeść drugie śniadanie, napić się wody albo w spokoju skorzystać z toalety. Od dwóch lat nie przespałam ani jednej nocy. Nie wiem czy były takie, gdzie było 6 godzin nieprzerwanego snu. Od jakiś dziewięciu miesięcy mam problem z regularnym spożywaniem posiłków. Po śniadaniu przeskakuje od razu do obiadu a potem jem bez opamiętania o 21 i jeszcze dziwię się że tyje. Jednym słowem mój tryb życia stał się bardzo niezdrowy. Od dwóch lat nie zrobiłam nic rozwojowego dla siebie. Zauważyłam, że odkąd zostałam mamą moja życie toczy się wyłącznie wokół dzieci. Zupełnie jakbym z dnia na dzień przestała być kobietą, żoną, córką i pasjonatką. A przecież to nie tak. Macierzyństwo to wartość dodana, która ma być dopełnieniem wcześniej pełnionych ról społecznych. Tymczasem u mnie stało się ono jakbym ich zamiennikiem. Moja uwaga tak mocno skoncentrowała się na dzieciach, że zapomniałam o swoich marzeniach i potrzebach. Kiedy to do mnie dotarło, postanowiłam to zmienić.

Nie chcę za kilka lat, kiedy moje dzieci będą duże obudzić się z ręką w przysłowiowym nocniku jako stara, sfrustrowana baba, żyjąca życiem dzieci. Nie chcę być matką, która nie ma własnych zainteresowań i pasji. Nie chcę być matką zaniedbaną, której dzieci się będą wstydzić przed znajomymi. Nie chcę być matką kontrolującą dzieci aż do ich emerytury. Nie chcę za kilka lat mówić, że całe życie podporządkowałam dzieciom.

Chcę żyć własnym życiem, realizować swoje cele i spełniać marzenia. Chcę być zdrowa i pełna sił. Chcę być kobietą zadbaną tak pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Chcę pokazać dzieciom, że każdy ma prawo do chwili dla siebie, że nie trzeba się poświęcać w 100% bo można się wypalić.

Czy macierzyństwo da się pogodzić z tymi oczekiwaniami? Czy w całym tym szaleństwie można znaleźć chwilę na czytanie, ćwiczenia, zdrowe odżywianie albo kursy zawodowe? Czy robiąc coś tylko dla siebie nie wyjdę na egoistkę?

Zdjęcie autorstwa Olya Kobruseva z Pexels


Nie wiem. O ile z jednym dzieckiem nie miałam problemów aby połączyć macierzyństwo ze swoimi pasjami i prowadzeniem domu, tak przy dwójce jakoś trudno mi się zorganizować. Jeśli jedno już zaspokoiło swoje potrzeby to zaraz drugie krzyczy, że też czegoś potrzebuje. A ja kursuje między jednym i drugim i spełniam ich oczekiwania. W końcu są takie małe i niesamodzielne.

Z drugiej strony muszą się nauczyć cierpliwości. Czy jak 5 minut później zmienię im pieluchę to coś się stanie? Czy jak nie wymyślę kreatywnych zabaw to będą głupie? Czy jak jednego dnia odpuścimy wyjście na spacer to będzie tragedia? Czy jak zjedzą obiad że słoiczka to się otrują? Absolutnie nie!

W związku z tym postanowiłam wziąć się za siebie i swoje zdrowie. Chcę zmienić swój tryb funkcjonowania, mądrze i zdrowo jeść, więcej pić oraz wrócić do swoich zainteresowań. Chcę korzystać z życia pełnymi garściami a nie siedzieć w czterech ścianach i narzekać jak to mam ciężko, bo mam małe dzieci i nikogo do pomocy. Nie chcę być Matką Polką Cierpiącą.

Postanowiłam spisać swoje cele i marzenia a następnie je realizować. W zakładce "wielka lista celów" znajdziecie to, do czego dążę. Być może zainspiruje Was to do stworzenia podobnej listy. Wierzę, że my matki mamy wielką siłę i moc, ale aby przenosić góry musimy ją dobrze ukierunkować. W związku z tym koniec z odkładaniem celów i marzeń na później.

Zacznijmy żyć!







Komentarze

  1. Niestety matka ma mniej czasu niż kobieta w mlodszym wieku, ale to nie wyklucza ze taka osoba nie żyje :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli trzymać się tak dosłownie definicji życia to tak, chociaż ja po nieprzespanej nocy mam wrażenie że bliżej mi do jakiegoś zombie, niż istoty żywej :)

      A teraz na poważnie...

      Zgadzam się ale jako matka, często zapominam o swoim życiu i koncentruje się na dzieciach. Myślę, że nie tylko mnie dotyczy ten problem.

      Usuń

Prześlij komentarz

Najchętniej czytane

Plan dnia 20-miesięcznego dziecka

Plan dnia 19-miesięcznego dziecka

Plan dnia 18-miesięcznego dziecka