Przejdź do głównej zawartości

Myślodsiewnia

 I znów cisza. Czas tylko dla mnie. Cisza, ja i czas jak śpiewała Katarzyna Nosowska. Dużo ostatnio myślę o sobie i swoim podejściu do świata. Staram się bardziej dbać o siebie i mniej się przejmować. Nie jest łatwo, ale wierzę, że warto. 


Ostatnio dużo czytam. Zafascynowała mnie kuchnia wegetariańska i myślenie podświadome. Staram się testować nabytą wiedzę w praktyce, by sprawdzić czy to może ta droga, która powinnam pójść. Pije mleko roślinne, gotuje zupę z gruszki i pietruszki oraz odstawiłam kawę. Na razie jestem na jakimś haju, bo wszystko to mnie mega ekscytuje. Znam jednak siebie i pewnie za kilka dni mi przejdzie. 


Karolcia dziwnym trafem dostała się do żłobka. Piszę "dziwnym" bo jeszcze we wrześniu dyrektor placówki zapewniał, że raczej nie ma możliwości, aby w ciągu roku coś się zwolniło. A tu proszę! Zeszły tydzień byliśmy na adaptacji. Póki co córka jest zadowolona, ale pytanie jak długo to potrwa. Szczegółowy opis adaptacji wkrótce na blogu. Zastanawiam się czy kontynuować dalej edukację domową. Przyznam szczerze, że kiedy Karolcia wraca do domu to nie jest już zainteresowana nauką. Leci do swoich pluszaków i zmienia im ubranka lub pieluszki. Niemniej jednak wykręciłam się w przygotowywanie zajęć, więc może to przeniosę tu na bloga jako wpis zbiorczy raz w tygodniu. Jeszcze o tym pomyśle. 


Adaś ma regres. Być może to skok rozwojowy a być może taki jego urok. Śpi jak zająć pod miedzą, czyli budzi się po ,30 minutach snu. W nocy nieco lepiej bo co półtorej godziny. Jestem zmęczona i zniecierpliwiona. Czekam na lepsze dni a jednocześnie zastanawiam się co jest ze mną lub z Nim nie tak. Przeczesuję internet w poszukiwaniu recepty na lepszy sen niemowlaka, testuje różne rozwiązania a jest jak jest. Cóż...


Mąż jak to mąż. Nie mogę narzekać. Chociaż wkurza mnie jak nie odkłada rzeczy na miejsce. Jednak każdy ma jakieś wady, a mój luby w sumie tylko tę jedną, więc nie jest źle. 


Bóg jest wśród nas. Zaczęliśmy z Mężem czytać fragment Pisma Świętego każdego dnia. Każde z nas mówi co ten fragment dla niego oznacza i jakie przesłanie kieruje w tych słowach do nas Bóg. Kiedyś próbowałam indywidualnie, ale we dwoje jest sto razy lepiej. Jeśli czegoś nie rozumiem to mogę spytać Ukochanego i w końcu to ma sens. Polecam bardzo. 

Zdjęcie autorstwa Miha Arh z Pexels


Wiem, że piszę bez sensu. Takie jakieś wycinki z naszego życia tu wrzucam. Myślodsiewnia. Po prostu za dużo tematów we mnie siedzi. Nie wiem za co się wziąć, więc piszę o niczym, licząc że jak uwolnię myśli, które we mnie siedzą to reszta sama się uporządkuje. Czy tak się stanie?

Czas pokaże. 


Komentarze

Najchętniej czytane

Plan dnia 20-miesięcznego dziecka

Plan dnia 19-miesięcznego dziecka

Plan dnia 18-miesięcznego dziecka